Poznałam pewną osobę w średnim wieku. Wiadomo - od pytania do pytania, kilka słów o sobie, skąd jesteś, co robisz....no właśnie! W końcu poznana osoba zapytała czym się obecnie zajmuję - temat rzeka :)
Odpowiedziałam dość wyczerpująco na zadane pytanie, z czego na koniec mój rozmówca zapytał: "event? a co to?"
ZONK!
Zrozumiałam, że tak bardzo oswoiłam się z pewnymi (w sumie z zapożyczonymi z innych języków) słowami, że już przestałam brać pod uwagę, że są ludzie, dla których ten język może być niejasny!
Jednak nie poddałam się - zaczęłam tłumaczyć co to jest event, że to:
- z angielskiego 'wydarzenie, impreza',
- a w mojej branży to zdarzenie, które jest dokładnie zaplanowane pod kątem osiągnięcia pewnych celów
- przykładem mogą być imprezy promocyjne,integracyjne, konferencje, seminaria, dni otwarte, targi, wydarzenia kulturalne.....
Śmiem nawet twierdzić, że jakby taki normalny człowiek spoza branży posłuchał przez chwilę rozmowy w korporacji to dopiero byłby w szoku! Czyż nie? :)
Macie takie słowa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz