Ostatnio odwiedziłam Targi Ślubne. Załamałam się. Już w uliczce prowadzącej do hali dosłownie rzuciło się na mnie ok.60 osób z różnego rodzaju ulotkami ... Zgadnijcie co z nimi zrobiłam?.... Śmietnik!
Smutne, że dzisiejsze działania marketingowe skupiają się na rozdawaniu ulotek jeszcze przy okazji targów - a gdzie kontakt bezpośredni? a gdzie zaangażowanie? a gdzie budowanie marki? a gdzie normalna rozmowa? Czy firmy nie mają już pomysłów czy siedzą tam ludzie bez wyobraźni?
Wyglądało to trochę tak jakby ten "Rozdawacz" ulotek myślał:
"masz i spadaj!"
W rezultacie taki był tego efekt...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz